środa, 2 stycznia 2013

Dotychczasowe efekty.


Witajcie dziewczynki :) tak jak obiecałam, przedstawiam efekty, które udało mi się osiągnąć w ostatnim czasie.
Najmocniej przepraszam, że wymiary nie są dokładne i nie podałam wagi, ale jak już wspominałam nie mam wagi w domu i sama dowiem się ile ważę najwcześniej w następny poniedziałek. Może do tego czasu jeszcze trochę mnie ubędzie ;)
Kliknijcie na tabelkę, żeby powiększyć.


Jak widać pierwsze pomiary były już w czerwcu... Właśnie wtedy zaczęłam ćwiczyć 'skalpel' Ewy Chodakowskiej. Jednak szybko się poddałam. Później były chyba jeszcze dwie takie próby, ale znowu wytrwałam tylko 2 lub 3 tygodnie :(

Jaka jest moja opinia na temat diety 3d chili? Sama dieta jest ogólnie w porządku... W ciągu tych czterech tygodni udało mi się przyzwyczaić do mniejszych porcji niż zwykle jadłam i nie byłam głodna :) Zatem jest całkiem nieźle i jestem z siebie dumna, że udało mi się wytrwać tylko z niewielkimi potknięciami (o wszystkich jesteście poinformowane ;))

Jeszcze jedna choć może mniej przyjemna kwestia, którą warto poruszyć to to, że unormował mi się metabolizm. Wcześniej miałam wrażenie jakby mój brzuch był nadmuchany... Często był twardy a zarazem pusty w środku (nie wiem czy były to jakieś gazy czy co), jednym słowem nie czułam się dobrze. Na diecie 3d chili pod tym względem czuję się świetnie, brzuch się spłaszczył i jest już normalny, a w toalecie nie mam już problemów i wypróżniam się regularnie.
Mam nadzieję, że nie macie mi za złe powyższego wyznania, ale uważam, że to dość istotna sprawa.

Czy efekty są zadowalające? Myślę, że gdybym się bardziej przyłożyła, tzn. więcej ćwiczyła, być może miałabym szczuplejszą sylwetkę, ale niczego nie żałuję, bo stwierdziłam, że skoro już tyle czasu byłam gruba to kolejny miesiąc mnie nie zbawi ;) Ważne, żeby starać się coś zmienić i jak to napisała Ewa na swoim facebooku jakiś czas temu 'zacznij męczyć swoje ciało zanim ono zacznie męczyć Ciebie'.



Podczas stosowania diety ćwiczyłam tylko 2 razy w tygodniu, ale w następnym miesiącu planuję zwiększyć wysiłek do min. 4 dni.
Aha! Pewnie zauważyłyście, że moje posiłki nie były zbyt zróżnicowane... Z kilku względów nie wykorzystałam wszystkich przepisów i z zestawu wybierałam te, które w danym momencie mi pasowały. 

Ps. Zastanawiałam się jeszcze czy wrzucić zdjęcia sylwetki, ale różnica nie jest jeszcze aż tak wielka, więc fotki pojawią się później :)


Pozdrawiam cieplutko,
Agusiak

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz