Dziś Sylwester, więc życzę wszystkim czytelnikom Szczęśliwego Nowego Roku! :)
Ja spędzam ten dzień w zaciszu domowym, zaraz urządzamy sobie maraton filmowy. W tym roku dietetycznie, bez żadnych przekąsek, postanowiłam wytrwać w swojej diecie na ile to możliwe i dzielnie trzymam się planu :)
A od rana mój dzień wyglądał tak:
Najpierw pyszne śniadanko. Według przepisu miał być pomidor, ale dla urozmaicenia zjadłam kanapki z papryką. Mniam :)
Na drugie śniadanie znowu coś, co mnie zaskoczyło... Mój chłopak powiedział, że nie wygląda apetycznie, ale jakie to było dobre! Pomarańcza + łyżka jogurtu naturalnego + cynamon. Nigdy nie próbowałam takich połączeń, więc jest to dla mnie coś nowego. W pierwszym momencie pomyślałam, że jedna łyżka jogurtu to za mało na taką ilość pomarańczy... Ale po wymieszaniu wszystkie kawałki były ładnie okryte jogurtem i ta proporcja jest idealna :) Polecam!
Na obiad dzisiaj rybka :) ja kupuję mrożoną, bo jest taniej i wygodniej.
Może wstyd się przyznać, ale rybę przygotowaną na parze jadłam pierwszy raz w życiu... Nie mam parowaru, więc użyłam durszlaka, dokładnie tak jak podano w przepisie. Nie sądziłam, że gotowanie na parze jest aż takie łatwe i szybkie!
Bardzo mi smakowało, ale następnym razem poeksperymentuję z innymi przyprawami :)
Najbardziej smakuje mi ryba w połączeniu z tą przyprawą:
Podwieczorku sobie odmówiłam, bo obiad dość mocno się opóźnił. A na kolację chrupkie pieczywo, którego nienawidzę :( ale w takim połączeniu jakoś ujdzie... Znowu miał być pomidor, ale wybrałam rzodkiewkę ;P
Jeszcze raz życzę Wam wszystkiego najlepszego w Nowym Roku :)
I mam postanowienie noworoczne! Prawdopodobnie zrobię sobie jeszcze jeden miesiąc tej diety, ale żeby była bardziej efektywna, postanawiam ćwiczyć ok. 4 razy w tygodniu, a nie dwa.
Trzymajcie kciuki! :)
Pozdrawiam cieplutko,
Agusiak