Na śniadanie takie skrawki dojedzone po moim lubym, który nie miał dziś apetytu...
Na drugie śniadanko kabanos z musztardą - jak ja to lubię! :D
Ryż z chińskimi warzywami na obiad i brak podwieczorku, bo utknęłam dłużej na mieście, ale za to wyśmienita kolacja!
Jeszcze przed włożeniem do piekarnika...
I gotowe danie :)
Nie przepadam za rodzynkami w czystej postaci, dlatego kupiłam sobie taki mix suszonych, rodzynkopodobnych owoców z pomarańczą i skórką pomarańczy...
Czułam, że dzisiejsza kolacja będzie smaczna, ale że aż tak...! Jejku, nigdy wcześniej nie próbowałam takiego połączenia, ale z pewnością powtórzę jeszcze nie raz :) tylko w przyszłości zostawie jakieś 3 minutki dłużej w piekarniku, żeby jabłka bardziej zmiękły :) i ten zapach cynamonu... Mmmmmm :)
Ps. Dziś rano się zmierzyłam i porównywałam z wymiarami 'przed'... Ciekawi efektów? Jutro dodam wpis na temat zmian :)
Pozdrawiam cieplutko,
Agusiak
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz