sobota, 12 stycznia 2013

10.01.13


Dziś zaczęłam od najpyszniejszego śniadania na świecie :)
Od jakiegoś czasu 'chodziła za mną' owsianka i przeglądałam różne przepisy, bo kompletnie nie mogłam sobie wyobrazić jak to przygotować i z czym połączyć... Ostatecznie skorzystałam z tego przepisu KLIK .

Niestety nie miałam pod ręką orzechów włoskich, ale migdały też sprawdziły się świetnie :) oczywiście dodałam cynamonu i łyżeczkę miodu. Efekt? Bombaśny! No niebo w gębie :) :) :)
Po takim śniadaniu mordka uśmiecha się przez cały dzień :D


A tutaj proporcje po wymieszaniu.


Na drugie śniadanie od jakiegoś czasu zjadam różnego kalibru bułki z ziarnami. Najczęściej jest to szynka i pomidor + jakieś zioła, albo papryka zamiast pomidora... Jak wymyślę coś bardziej kreatywnego to z pewnością dam znać :)

I pyszny obiad, chłopski bigos, zrobiony po męsku :) W moich stronach jada się bigos z przecierem pomidorowym i zarzekałam się, że inny nie będzie mi smakował. Jednak mój luby pochodzi z zupełnie innego regionu i musiałam spróbować też jego wersji. Jakież było moje zaskoczenie! Ten bigos był pyszny i nie przeszkadzały mi nawet grzyby :)



Być może bigos nie zalicza się do potraw dietetycznych, tym bardziej z dużą ilością mięsa, jednak postanowiłam jeść 'normalne' i tradycyjne obiady tak raz w tygodniu. A żeby nie było mi zbyt dobrze, porcje są niewielkie (na zdjęciu jest talerzyk deserowy). Jeszcze jakiś miesiąc temu chętnie zjadłabym duży talerz za jednym zamachem... A teraz jem mniej i czuję się znacznie lepiej :)

Na podwieczorek smoczy owoc. Ten był bardziej dojrzały niż poprzedni i smakował znacznie lepiej! A właściwie... Wreszcie miał jakiś smak :D Nie wiem czy tamtego zjadłam w nieodpowiednim momencie (za wcześnie), ale ten był słodki i pyszny :)


A na kolację odsmażyłam sobie moje pierogi ruskie.



Pozdrawiam cieplutko,
Agusiak

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz