Dzisiejszy dzień zaczęłam od kaszy manny. Jest to jedno z moich ulubionych śniadań z dzieciństwa, dlatego często do niej wracam z sentymentem :) Jako dziecko jadłam zazwyczaj sokiem malinowym lub z cukrem, cynamonem i roztopionym masłem. Zdarzała się również zupa mleczna z grysikiem i też ją uwielbiałam. Najlepsze zupy mleczne robi moja babcia :)
Odkąd sama przyrządzam sobie grysik, najczęściej jest on w prostej postaci, choć kilka razy skusiłam się na rozdrobnionego banana z nutellą :) pycha!
A dzisiaj debiut:
- 1,5szk. mleka
- 4 łyżki kaszy manny (lubię gęstą)
- łyżeczka miodu
- odrobina gorzkiego kakao do ozdoby
- garść płatków migdałowych
- garść żurawiny (u mnie mix suszonej żurawiny i wiśni)
I jak? Dla mnie bomba :)
Na drugie śniadanie grejpfrut :)
Obiad musiałam zorganizować szybko, więc padło na warzywa ugotowane na parze i kuskus :) a do tego duuuuużo koperku! Uwielbiam koperek :) Kiedyś zamieszczę przepis na mój ulubiony sos koperkowy, ale to później, bo dietetyczny to on nie jest :D
Z podwieczorku zrezygnowałam, a na kolację pomidory :)
Proporcje po wymieszaniu:
Pozdrawiam cieplutko,
Agusiak
podkradłabym Ci sałatkę :) jeśli interesuje Cię recenzja podkładu Rimmel Match Perfection, to zapraszam serdecznie w odwiedziny :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńhehe :) ja się nie maluję (jeszcze), ale na bloga chętnie zajrzę :)
Usuńdziękuję za odwiedziny i zapraszam częściej :) buziaczki
też uwielbiam kaszę manną :) mmm... myślisz, że można ją śmiało jeść będąc na diecie? oczywiście ugotowaną z mlekiem 0,5% :)
OdpowiedzUsuńA dlaczego nie? Ludzie w szpitalach, będący na diecie często jedzą kaszę manną :) Jak dla mnie jest trochę mało sycąca, ale z dodatkami można się najeść :)
UsuńA ja używam mleka 2% ;P